niedziela, 5 czerwca 2016

Rozłaka

Wiecie czego boje sie najbardziej jak wyjezdzam moje dziecko ? Ze nigdy juz go nie zobacze, nie przytule, nie uslysze jak mowi " kocham Cie Mamusiu" a nawet to ze nie uslysze jego slodkiego glosiku " Mamusiu wysikalem sie" ;( niewiem czemu tak to przezywam...wiem ze jest w dobrym miejscu, z dobrymi ludzki i krzywda mu sie nie stanie ale bol, przeczucie, tesknota to wszystko sie kumuluje i zamiast cieszyc sie "wolnoscia" to placze :')

Ten wpis bedzie krotki ;)
Robilam mezowi torcika na urodziny a w tym tygodniu bede robic tesciowej i bedzie na nim ozdoba niespodzianka :D
Ooo mezowi (juz) na rocznice slubu zakupilam bieznie ale ze wzgledu na rozmiary dalam odrazu i oczywiscie Synus zaczal robic grafik kto 1, kto 2 ;)

Remont tra, mielismy jeden dzien przestoju lecz od dzisiaj Mężuś bedzie łupać ściany aż sasiedzi beda miec Nas dosc :D
Odbierajac dekor do łazienki z praktikera trafiłam na stoisko z kawa gdzie musialam zakupic mężowi przysmak ;) byłam tam z O. lecz przepracowana dziewuszka w glebi duszy wolala "ja chce juz spac " ;)

Kończe zdjecia i biore sie za fotoksiazke obiecana Młodej parze ;) mam nadzieje ze mi wyjdzie ;P a w miedzy czasie zapraszam na mojego fb gdzie wrzucam co jakis czas zdjecia, strona dopiero sie Tworzy wiec nie ma ich za duzo ale zasiade i w koncu dodam ;)
https://facebook.com/Fotografia-Natalia-Cudak-1720656751508451
Jak mnie skleroza nie dopadnie to wstawie jakies zdjecia z dnia mamy i ich wrazenia jak dostaly plotna ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz